czwartek, 14 października 2010

NAD RANEM W KNAJPIE

NAD RANEM W KNAJPIE

Teraz się wszystko kończy.
Dopija się ostatnie piwo.
Dopala papierosa.
Dokańcza się.

Nad ranem w knajpie
puszczają DEAD CAN DANCE
i śmierć rzeczywiście tańczy.
W krótkiej, kurewskiej miniówce.

II `99

z tomiku "33 wiersze"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane.