wtorek, 23 listopada 2010

Siedzę, jestem...

10.
Siedzę, jestem, z nikim nie gadam.
Pełna zrobiła się popielniczka i śmierdzi.

Dopita do dna czarna kawa w czarnej szklance.
Fusy mienią się jaskrawo.

Jak tu zimno, wiatr tu zawiał.
Przez szczelinę w oknie.

Jest tu cicho, jest ciemno, pogasiłem wszystkie światła.
Aby nikt nie widział, że tu jestem sam i odfruwam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane.