poniedziałek, 3 października 2011

Poeta mówi do żony...


xxx

Poeta mówi do żony, mają już dziecko
- jak mogę pisać wiersz katastroficzny?
mam żonę i dziecko. Albo do dziewczyn?
- możemy się rozstać
no to się rozstaliśmy

eschatologia rozpaczy jako melodramatyczny
kostium liryczny
somnambulizm, majaki, zwidzenia
kompleksy, urazy, fobie
wysnute w wyobraźni akty ucieczki
i akty walki inferno neurastenii
narastająca wprost proporcjonalnie skłonność do samodestrukcji
atrofia zakorkowana, jak złośliwy dżin w alkoholu i narkotykach
jakieś echo lovecrafta

jednak ostateczny kształt artystyczny
udowadnia, że instynkt życia zwycięża z instynktem upadku
nie lękajcie się śmierci i pustki, cierpienie jest dla ludzi,
ale co robić, kiedy nawet genetyczny nihilista i katastrofista
na starość dochodzi do infantylnego ewangelizmu?

choć nadal pojawiają się kochanki we śnie, jak zjawy przeszłości
jak wielkie znaczenie ma to, co z nami idzie, które nas w snach straszy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane.