środa, 4 stycznia 2012

Są strony świata...


Są strony świata...

Są strony świata
to jedno jest pewne
reszta to szansa...

Jest obrót ziemi, i czasem,
jak się bardzo odizoluję
to go słyszę...

Często Cię widuję, kiedy zamknę oczy.
Czasami kryjesz się za drzewami.
Znęcasz się tak nade mną...

Mam po Tobie czerwone i srebrne korale
i inną tanią biżuterię. a mogły być
moje ręce twoje ręce, a jest narastająca cisza

Słyszałem tyle Twoich snów,
w niektórych sam istniałem.
Wybudzałem Cię z tych snów.
Byłaś na wpół świadoma
Patrzyłem w coraz zimniejsze Twoje oczy.
Pamiętam Twoją białą sukienkę.

To wszystko zniknie
kiedy umyję po raz tysięczny okno,
wtedy zmyję to, co się w nich odbiło.

Okna kojarzą się odruchowo z możliwością wypadnięcia
więc trzeba zasłonić okno
i zabić je dechami,
by nie podkarmiać więcej ptactwa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane.