NAD RANEM W KNAJPIE
Teraz się wszystko kończy.
Dopija się ostatnie piwo.
Dopala papierosa.
Dokańcza się.
Nad ranem w knajpie
puszczają DEAD CAN DANCE
i śmierć rzeczywiście tańczy.
W krótkiej, kurewskiej miniówce.
II `99
z tomiku "33 wiersze"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane.