piątek, 29 kwietnia 2011

xxx

xxx

życie odbierane jako byt ku śmierci
spazmatyczne poszukiwanie porozumienia
z drugim człowiekiem, które jest nierealne
ale coś zmusza do poszukiwań
czego nie da się wytłumaczyć
biologicznym instynktem

jaka śmierć jest lepsza? nagła,
czy ta rozciągnięta, jak tortura

miłość rozjaśnia to konanie
jest, jak blask w ciemności, jak latarnia
jest pochodnią, która wygaśnie
a konanie jeszcze bardziej dojmujące
rozświetlone i na widoku

będzie to już zawsze świeciło
i nie licz, że kiedykolwiek zgaśnie
będziesz konał oświetlony
pochodnią, z której kapie krew

2 komentarze:

  1. Panie Krzysztofie, najważniejsze by żyć w blasku miłości, z nią nie straszna szarosć dni,
    a kiedy przyjdzie już umierać to właściwie:
    "Nie na krześle, nie we śnie
    Nie w spokoju i nie w dzień
    (...)
    Nie bez bólu i nie w domu
    Nie szczęśliwie i wśród bliskich
    Chciał(a)bym umrzeć z miłości"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ładnie, odpowiadam na komentarz po ponad 8 latach :) Przepraszam, gdzieś mi umknął Pański koment, a blog leżał porzucony przez 7 lat. Ale niebawem odżyje. Dzięki za Pańskie słowa.

      Usuń

Komentarze mile widziane.