środa, 4 stycznia 2012

„Moje tkliwe łzy i mój radosny wzwód...”


Moje tkliwe łzy i mój radosny wzwód...”

piękne i doskonałe, z natury bardziej przystosowane
do kontemplacji, niż konsumpcji
chciałbyś się w niej schronić, ale tam nie ma tego

Spór
wewnątrz
szczerość
i pohamowanie
zostałem między czekającymi
ale nasi posłańcy skrzętnie zapisują
co tam knujecie

Oto księga, której znaki są utwierdzone,
następnie jasno przedstawione
nie czcijcie nikogo innego
to dostaniecie 30 minut extra
z modliszką pożerającą samca

euforyczna kombinacja szaleństwa
i iluzoryczności porozumienia
rozpacz nienasyconego serca
resztki twej tkliwości dawno zlizane z podłogi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze mile widziane.