2.
Zegar mi tyka i tyka, tyk, tyk.
Papieros mi się pali w palcach.
To nie jest noc, to jest już dzień.
Ołówek szura po papierze, trzeba już naostrzyć.
Wyostrzyć widzenie, słyszenie i czucie, powonienie.
Ja nie wiem czym się to skończy?
Czy rzeczy są po to, aby się począć i kończyć?
Same pytania, pytać jak najwięcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane.