4.
Dziś pływam, zawieszony
między ścianami, sufitem, a podłogą.
W geometrycznych planach.
Zawirowuję powietrze obecnością.
Obecność rośnie w zlewie, w kurzu,
w nie umytym ciele, zębach.
Chodzi człowiek, słyszy dzwon w kościele, a słowo
kojarzy go ze zbielałymi dawno kośćmi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane.