xxx/17. Czytając poetów
przeklętych/
w poezji zmieniają się dykcje i
widzenia
ale najlepiej jest nie mieć wspólnego
tętna z narodem
dobrze jest zrozumieć, że sprawy
doczesne są duperelami
naleciałymi ze strumienia zdarzeń,
które dzieją się za szybko
wszystko sprowadza się do jednego -
koszmarów, kompleksów i obsesji
to jest wizerunek tamtych pisarzy,
zwanych dziś przecież współczesność
niczego retorycznie poeta nie obsługuje
może obsługiwać lirycznie tylko
samego siebie
być najciszej, jak możliwe,
wsłuchanym we własne wnętrze
słusznie ostrzegają się przed
brakiem precyzji
ale dlaczego nie ostrzegają się przed
pedanterią?
głęboka inspiracja, prostota,
szczerość, rytmy i kadencje
życie i śmierć na negatywie się
zlewa, skrajną eksploracją uczuć zaklętych
w emocjach, piekło na ziemi
zneutralizowane przez niebo urojeń
stroniąc od poetyki inwektyw w
ściszeniu lirycznej zadumy
wystarczy mieć zawsze na uwadze, że
poezja jest sztuką otwartą
szeroką autostradą abstrakcji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane.