xxx
w porządku refrenowej inwokacji
przypadkowość fantastycznego snu
wiersze łamią się na kawałki
pozbawiając się znaczeń
jak złudzeń
w asemantyce a zapisało się
jak ciało i dusza się rozpadały
to, o czym czytam
znajduje się w wyobraźni
tych, co to czytali
mało ich
nie będę zrozumiany
płaczę nad poetami
w pojawiających się stenogramach
omamów
z ich wierszy
bijący o dowolnej porze dnia dzwon w
mieście
obiecuje lekarstwo na śmierć
Jeszcze trochę tego czytania
będę miał wstręt do testamentów
w przyszłości nie będzie się
potoczyście mówiło
testament zamiast wiersz
Seneka - teoretyk negacji
Jung, Evengelios Christon
profetyczne umysły
Czy zasługuję na zaufanie
dlatego, że nie próbowałem
samobójstwa?
anomalia duszy
po której drodze - śmierć
choroba poetycka
zanim na mózg jego zrzuciła się
kurtyna
feeryjność barw słów mu się
zdarzała
bo to był największy poeta poznania
miewał chwilowe dary uwagi
jakże łatwo kamuflować całą
wrażliwość
za maską nihilizmu, mając na plecach
tę brudną wojnę
jeżeli pisarz ma dłużej pisać
musi wymyślić taką formę
gdzie to się pomieści
więc może przepiszę i zasnę
a może odpowiedź na wszystko mi się
przyśni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze mile widziane.